środa, 15 stycznia 2014

Pierwszy śnieg

Megi - Nie zabierzesz mnie stąd! Zapomnij! Nareszcie spadł mój ukochany śnieg!

Gucio - Brrrrr..... chodź do domu no, bo mi już sopelki z fafli wiszą.

Megi - Nigdy w życiu. Wtopię się w tło i nigdy mnie nie znajdziecie.

Gucio - Ekhem...A głowa? Nie uważasz, że się trochę wyróżnia?

Megi - To nie żadna głowa. To baaaaaardzo ciemny kamień pośród śniegu. Nie widzicie mnie wcale. 

Gucio - A siedź sobie tutaj i marźnij. Ja idę do domu.

Megi - Juhuuuuuu!!!! Ulepię zaraz bałwana. 

Gucio - Sama jesteś bałwan.

Megi - Nie miałeś już iść?

Gucio - Nie mogę.

Megi - Czemu?

Gucio - Bo Doktorek z Maliną urządzili sobie bitwę na śnieżki i muszę ich pilnować. Co za rodzina...

Brak komentarzy: