Gucio - Ha ha! Patrzcie i podziwiajcie! Tak wygląda buldog przy pracy.
Megi - Raczej buldog przeszkadzający w pracy.
Gucio - Doktorek jakoś nie narzekał.
Megi - Bo nie miał jak. Ciągle albo łapałeś go za długopis, albo próbowałeś mu wleźć na głowę. Dosłownie.
Gucio - No bo na moim stanowisku liczy się pozycja i dobre przybory. A ten się nie chciał podzielić. To sam musiałem sobie wszystko zabrać.
Megi - Szkoda, że jak chciałam do Was dołączyć to ciągle mnie z krzesła spychałeś.
Gucio - No bo zgapiłaś mój pomysł. Poszukaj sobie sama roboty.
Megi - A wiesz, że tak zrobię? I już nawet wiem gdzie będę pracować. Na o wiele lepszych warunkach niż ty.
Gucio - Niby gdzie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz