poniedziałek, 13 stycznia 2014

Serduszko

Gucio - GDZIE JEST MOJE CZERWONE SERDUSZKO?!?!?!

Megi - Przestań tak krzyczeć! Jak go nie zabrałam. Zresztą mojego też nie ma. 

Gucio - Ale one były strasznie fajne. Wszyscy na mieście takie mieli. I nam też przykleili na pleckach. 

Megi - Czekaj, czekaj. A pamiętasz ten super trawniczek na końcu ulicy? Może tam zostały jak się tradycyjnie wytarzaliśmy w świeżutkim błotku?

Gucio - O rany, chyba masz rację. Musimy iść po kolejne. Pewnie jeszcze gdzieś je rozdają.

Megi - Jak? Już po wieczornym spacerze. 

Gucio - Nie bój żaby. Już ja wiem, jak dać znać ludziom, że musimy jeszcze iść. Tylko musisz mi oddać swoją kolację i michę wody. 

Megi - No dobrze... Ale Ty się jutro dzielisz śniadaniem!

Gucio - Oczywiście. Dobra, teraz uwaga, bo się muszę skupić. 

Megi - To się nazywa poświęcenie dla serduszka.

Brak komentarzy: